Golkiper zamienił tego lata Camp Nou na Etihad Stadium, lecz już niedługo przyjdzie mu zmierzyć się z byłymi kolegami z drużyny. Manchester City trafił do tej samej grupy co Barcelona i mimo iż "The Citizens" przygotowują się teraz do pojedynku z Celtikiem, to Chilijczyk został zapytany o konfrontację z groźnym tercetem napastników "Blaugrany".
- Nigdy nie postrzegałem napastników rywali jako koszmar, wręcz przeciwnie. Powinieneś to odbierać jako wyzwanie. To normalne, że w wielkich meczach na boisku pojawiają się wielcy zawodnicy - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
- To spotkania, które dodatkowo motywują. Nie możesz się ich bać, nie możesz postrzegać rywali jako lepszych od ciebie. Messi, Suárez i Neymar to nie tylko świetni piłkarze, ale także dobrzy ludzie, od których można się wiele nauczyć. Grałem przeciwko nim już w Realu Sociedad i trudno jest być ich rywalem, prezentują najwyższy poziom.
- Nasze drogi się rozeszły, ale zawsze będę im życzył jak najlepiej, ponieważ byli wspaniałymi kolegami z drużyny. Mam nadzieję, że to będzie piękny mecz.