Turek przez długi czas wstrzymywał się z przedłużeniem umowy z AC Milanem, co doprowadziło do frustracji kierownictwo klubu. Tego lata „Rossoneri” uznali, że nie będą na siłę nikogo zatrzymywać, dlatego też pozwolono na odejście i Çalhanoğlu, i Gianluigiemu Donnarummie. Ten drugi najprawdopodobniej trafi do Paris Saint-Germain, zaś pomocnik niespodziewanie wybrał ofertę Interu Mediolan.
Zawodnik nie będzie musiał zatem wyprowadzać się ze stolicy Lombardii, ale wśród kibiców wywołał niemałe kontrowersje. W rozmowie z klubowymi mediami „Nerazzurrich” opowiadał o swoich powodach takiej decyzji.
- Świetnie jest trafić do mistrza Włoch - stwierdził na początek.
- Inter to świetna drużyna, panuje tu znakomita atmosfera, ma też fantastycznych kibiców. Cieszę się, że tu trafiłem, teraz udam się na wakacje, ale już czuję duży entuzjazm przed pracą. Chcemy obronić Scudetto.
- Pierwszy sezon we Włoszech był dla mnie trudny, nie znałem nawet języka, lecz z czasem zacząłem go poznawać, obeznałem się również z miastem. Dzięki nowym znajomościom udało mi się dojrzewać z roku na rok. Poprzednia kampania była już dla mnie bardzo udany i liczę na powtórkę.
Çalhanoğlu nie ukrywa, że podczas pobytu w Milanie brakowało mu zdobywania trofeów.
- Simone Inzaghi? Tak, już rozmawialiśmy. Wiem, że chce grać systemem 1-3-5-2, który może przekształcić się płynnie w 1-3-4-1-2. Podoba mi się sposób, w jaki o tym mówił. Mamy znakomite cele, a to dla mnie bardzo istotne, ponieważ chcę w końcu coś wygrać we Włoszech.
- Mój cel jest jasny, tak jak każdego innego piłkarza. Chciałbym rozegrać sezon wolny od kontuzji, to dla mnie podstawa. Poza tym chcę jednak sięgnąć po mistrzostwo i osiągnąć wielkie rzeczy w Lidze Mistrzów. Kibice? Chciałbym ich serdecznie pozdrowić, mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się na San Siro. Forza Inter!