Carlo Ancelotti po porażce z Manchesterem City. „Ten sezon można uznać za udany”

fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Źródło: AS

Tym razem Real Madryt nie doświadczył cudownego powrotu. Zespół wyraźnie uległ Manchesterowi City na Etihad w półfinale Ligi Mistrzów i nie obroni tytułu. Trener Carlo Ancelotti nie spodziewa się, aby tak blady występ zaważył na jego przyszłości.

Przed dwumeczem z „Obywatelami” stołeczna ekipa z Hiszpanii mogła pochwalić się bardzo dobrą passą w starciach z angielskimi oponentami w europejskich rozgrywkach. W poprzedniej kampanii nie dali się pokonać Chelsea, właśnie Manchesterowi City oraz Liverpoolowi w finale w Paryżu.

W bieżącej edycji elitarnego turnieju z perspektywy Realu ponownie wszystko układało się, jak należy. W 1/8 finału wyeliminowany został Liverpool, w ćwierćfinale - Chelsea.

Po remisie na Santiago Bernabéu kibice wierzyli, że duch walki znów wyzwoli ich ulubieńców i uda się powtórzyć wyczyn sprzed roku, gdy w wielkim stylu doprowadzili do wyrównania stanu rywalizacji w dwumeczu z „The Citizens”, a w efekcie awansu do finału.

Tym razem historia nie miała prawa się powtórzyć. Rywal wyciągnął wnioski i mentalnie utrzymywał się na bardzo wysokim poziomie. Real poniósł sromotną klęskę. Końcowy wynik na tablicy świetlnej to 0:4.

Na pomeczowej konferencji Ancelotti pokornie uznał wyższość drużyny dowodzonej przez Pepa Guardiolę. Nie spodziewa się również, aby ta porażka wywarła wpływ na dalszą jego przyszłość w Madrycie.

– Zagraliśmy z rywalem, który zasłużył w tym meczu na zwycięstwo. Wykazali się oni większą intensywnością i jakością. Zaprezentowali się wybitnie tak jak my w zeszłym roku. Takie rzeczy zdarzają się w Lidze Mistrzów na tym etapie. Nie chcę mówić o postawie. Przeciwnik po prostu był lepszy – ocenił „Carletto”.

– Przechodzimy przez dobry sezon. Mam nadzieję, że uda nam się go zwieńczyć w odpowiedni sposób. Półfinał Ligi Mistrzów trzeba uznać za sukces, bo tylko cztery ekipy mogą się w nim znaleźć. Podobny skład pokonał City w zeszłym roku, lecz tym razem było inaczej.

– Czy zostanę w Realu? Nikt w to nie wątpi. Kilkanaście dni temu prezydent publicznie o tym wspominał. Z tego miejsca nie zamierzam natomiast przekazywać tego, o czym rozmawialiśmy prywatnie – podsumował.

Na początku maja Real zdobył dwudziesty w historii Puchar Hiszpanii. W finale pokonał Osasunę.

14-krotnemu triumfatorowi Pucharu Europy pozostaje walka o wicemistrzostwo kraju. W celu podtrzymania przewagi nad Atlético musi on pokonać Valencię, Rayo Vallecano, Sevillę i Club Athletic.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy