Uraz autora pięciu goli i w pięciu meczach Ligi Mistrzów miał być niegroźną kontuzją, a tymczasem napastnik jest już poza grą od 17 dni. Według najnowszych wieści ból, który 34-latek poczuł w tylnej części lewego uda podczas rywalizacji z Elche, to nic innego jak lekkie naderwanie mięśnia dwugłowego.
„Marca” zapewnia, że pracownicy Realu Madryt robią wszystko, co mogą, aby doprowadzić „Coco” do stanu używalności. Piłkarz wykonuje już ćwiczenia na boisko z piłką, ale trudno powiedzieć, aby był gotowy do gry. Z każdym dniem maleją zatem szanse na jego udział w pierwszym starciu z PSG.
Do 15 lutego pozostało mniej niż tydzień, dlatego Carlo Ancelotti powoli przygotowuje plan B. Jest nim oczywiście wystawienie kogoś w miejsce Karima Benzemy. Opcji nie ma jednak wiele.
„Los Blancos” od kilku lat zmagają się z tym samym problemem, którym jest brak godnego zastępcy Francuza. W kadrze znajduje się Luka Jović, ale „Carletto” nie ufa mu do tego stopnia, że woli wystawiać na szpicy Marco Asensio czy Isco. Co w tej sytuacji postanowi włoski szkoleniowiec?
Według „Mundo Deportivo” w tej chwili największe szanse na występ ma wspomniany Isco. Co więcej, 62-latek może zmienić formację z 1-4-3-3 na 1-4-4-2. Wszystko po to, aby w większym stopniu zabezpieczyć tyłu.
Innymi pomysłem może być postawienie na duet Gareth Bale-Eden Hazard właśnie jako najbardziej wysunięci zawodnicy na boisku. Forma Walijczyka jest jednak wielką niewiadomą i wydaje się, że jeśli już trener się na niego zdecyduje, to uprzednio w najbliższy weekend przetestuje autora 106 goli w meczu z Villarrealem.
Na dzisiaj pewniakami do gry w ofensywie są jedynie Vinícius Júnior oraz Marco Asensio, a zegar tyka.