Real Madryt pokonał ostatnią przeszkodę przed zakończeniem zmagań w tym roku. Przerwę zimową wicemistrzowie Hiszpanii spędzą w świetnych nastrojach, na fotelu lidera LaLigi z 45 punktami na koncie.
W miniony czwartek „Królewscy” pokonali Deportivo Alavés po golu z 92. minuty Lucasa Vázqueza. Filigranowy zawodnik dość niespodziewanie pozostał niekryty w polu karnym rywali, wykorzystując świetne dośrodkowanie Toniego Kroosa.
Carlo Ancelotti miał zatem powody, by stawić się na pomeczowej konferencji prasowej w dobrym humorze. Uraz Rodrygo nie okazał się poważny, udało się sięgnąć po kolejne trzy punkty. To był naprawdę udany wieczór.
Na spotkaniu z mediami nie mogło jednak zabraknąć pytania o wydarzenia, które wstrząsnęły ponownie światem futbolu.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej otworzył furtkę dla Superligi, uznając blokujące działania FIFA i UEFA za niezgodne z prawem. Mimo to sporo dużych klubów zapewnia, że nie zamierza wziąć udziału w kontrowersyjnym projekcie.
Na ten moment trwają w nim Real Madryt, FC Barcelona i prawdopodobnie Napoli, które otwiera się na negocjacje.
Co sądzi o tym 64-letni szkoleniowiec?
- Myślę, że to ważna decyzja dla całego futbolu i wszystkich klubów. Teraz są kluby, które nie są do końca przekonane, ale na końcu sam fakt, że nie ma monopolu w naszym świecie, będzie pozytywny. Myślę, że dla wszystkich klubów i piłkarzy można poprawić międzynarodowy terminarz, który obecnie nas martwi. Na końcu to czas pokaże, że to jest pozytywne. Ja jestem jednak przekonany, że to będzie pozytywnego dla wszystkich - powiedział „Carletto” zapytany przez jednego z dziennikarzy COPE.
- Cóż, nie miałem dzisiaj czasu, by patrzeć na format. Muszę na niego spojrzeć, ale myślę, że jak powiedziałem, ta decyzja będzie bardzo dobra dla futbolu - dodał.