34-latek powrócił do Sampdorii rok temu, by dać namiastkę tego co pokazywał wcześniej, w latach 2008-2011, kiedy to tworzył niezwykle groźny duet z Giampaolo Pazzinim. Przygoda z "Blucerchiatimi" nie potoczyła się jednak po jego myśli i teraz napastnik został odsunięty od składu. Byłego reprezentanta Włoch skrytykował prezydent "Sampy", który oskarżył go nawet o zdradę.
- Cassano? To już przeszłość. Nie zachował się dobrze wobec mnie. Mówił, że jest człowiekiem z ulicy, kimś, dla kogo dane słowo liczy się najbardziej. Tymczasem mnie zdradził - powiedział Ferrero w wywiadzie dla "Corriere dello Sport".
- Był u dyrektora Romeiego ze 100 razy, był agresywny i wulgarny, więc nie mogliśmy aktywować klauzuli w celu rozwiązania jego kontraktu. Stwierdził, że jeśli trener Vincenzo Montella odejdzie, to on również odchodzi. Wierzyłem w niego, a on mnie zdradził. Powinien pamiętać dane wcześniej słowo.
- Co do Montelli, nauczyłem się, że czasem trzeba coś dobrze zakończyć. Trenerzy są jak żony, a Montella stał się kimś w rodzaju kochanki. W takich sytuacjach musisz się rozstać w dobrych relacjach, inaczej możesz mieć kłopoty.