Półfinał baraży o wejście na Mistrzostwa Europy 2024 z Estonią traktowany był przez większość kibiców jako formalność i na murawie nie doszło do niespodzianki. Podopieczni Michała Probierza wygrali 5:1 po golach Przemysława Frankowskiego, Piotra Zielińskiego, Jakuba Piotrowskiego, samobóju Karola Metsa oraz trafieniu Sebastiana Szymańskiego.
We wtorek polską drużynę czeka spotkanie, którego wynik już bezpośrednio zdecyduje o tym, czy zagra na turnieju mistrzowskim. Rywalem będzie Walia, która zajmuje 29. miejsce w rankingu FIFA. W swoim półfinale rozprawiła się ona z Finlandią 4:1. Potyczka odbędzie się na jej terenie, co było wiadomo już wcześniej.
Co przed tym starciem powiedział Cezary Kulesza?
- Przede wszystkim gramy na wyjeździe, co sprawia, że będzie to wyjątkowo trudny mecz. Pamiętamy mecz Ligi Narodów w Cardiff, który wygraliśmy 1:0, ale wiemy, jak wiele nas to kosztowało. Chcąc być na Mistrzostwach Europy, musimy jednak takie mecze wygrywać - przyznał działacz w rozmowie ze Sport.pl.
- Nie mam jakichś konkretnych obaw związanych z tym spotkaniem. Trzymam jedynie kciuki, aby nikt selekcjonerowi już nie wypadł z powodów zdrowotnych tuż przed samym meczem. Podejrzewam, że trener Probierz nie będzie za bardzo zmieniał wyjściowego składu z czwartku - dodał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (cała rozmowa TUTAJ).
Kulesza podkreślił, że przed pierwszym gwizdkiem ważnego spotkania nie zamierza składać żadnej deklaracji dotyczącej przyszłości Probierza.
***
Co może stać się z Michałem Probierzem w przypadku braku awansu na EURO 2024? Jest pewna furtka