Były kapitan reprezentacji Anglii po meczu w FA Cup poinformował, że po zakończeniu obecnego sezonu opuści szeregi ekipy ze Stamford Bridge, ponieważ klub nie wyraża chęci przedłużenia z nim umowy. Teraz jednak doświadczony defensor w rozmowie ze "Sky Sports" nie wykluczył, że w kolejnych rozgrywkach nadal będzie reprezentował barwy londyńskiej drużyny.
- Moja obecna sytuacja jest trudna. Chelsea jest dla mnie najważniejsza, ale w tej chwili nie prowadzę żadnych rozmów z klubem. Powiedziałem to, co miałem do powiedzenia i wyraziłem się jasno, że chcę zostać w zespole, jednak w tym momencie musimy skupić się nie na mnie, a na poprawieniu naszej pozycji w tabeli - powiedział 35-latek
Pozostania w zespole legendy domagają się również sympatycy "The Blues", którzy w trakcie spotkania przeciwko "Czerwonym Diabłom" wyrazili swoje wsparcie dla Terry'ego.
- Reakcja kibiców była niesamowita. Mamy najlepszych fanów na świecie. Wiem, co dla mnie zrobili i co mi dają od kiedy miałem 17 lat. Nigdy tego nie zapomnę, a wspomnienia będą żyć ze mną na zawsze - dodał Anglik.
Wiele na to wskazuje, że o przyszłości 35-latka w Chelsea zadecyduje nowy menadżer londyńskiej ekipy.