Przedstawiciele „The Blues” nie szczędzili w przeciągu ostatniego roku grosza na nowe nabytki. Dobitnie pokazuje to fakt zainwestowania przeszło miliarda euro na pozyskanych piłkarzy.
Na razie nie przynosi to oczekiwanego efektu. Może to wynikać z postawienia na duże grono młodych oraz perspektywicznych graczy kosztem wzmocnienia zespołu bardziej doświadczonymi zawodnikami.
Takowi mieli szansę zawitać na Stamford Bridge, ale z różnych względów władze angielskiego klubu odrzuciły możliwość nawiązania z nimi współpracy.
Fabrizio Romano przekonuje, że w tym gronie znaleźli się Dušan Vlahović, Marcelo Brozović i Marco Verratti.
Pierwszy z nich przewijał się w wielu medialnych doniesieniach jako kandydat do wzmocnienia linii ataku oraz potencjalny element wymiany za Romelu Lukaku.
Ostatecznie „The Blues” odpuścili temat sprowadzenia serbskiego napastnika, bo nie chcieli przystać na warunki Juventusu, który poza Belgiem oczekiwał jeszcze 40 milionów euro.
Z kolei dwaj pomocnicy nie przewijali się zbyt mocno w kontekście zasilenia ekipy ze Stamford Bridge. Obaj zostali jej zaoferowani odpowiednio przez Inter Mediolan oraz Paris Saint-Germain.
W tym przypadku Chelsea szybko ucięła temat i nie wyraziła zainteresowania pozyskaniem dwóch doświadczonych graczy, którzy wylądowali w efekcie w saudyjskim Al-Nassr i katarskim Al-Arabi.
Zamiast nich środek pola londyńskiej drużyny wzmocnili - 21-letni Moisés Caicedo, 19-letni Roméo Lavia i 19-letni Lesley Ugochukwu. Podstawowy koszt ich sprowadzenia przekroczył 200 milionów euro. Z kolei wymieniona dwójka udała się do azjatyckich zespołów za nieco ponad 60 milionów euro.