Kibice Chelsea mogli zacierać ręce na końcówkę okna, w którym klubowi działacze byli aktywni głównie w kontekście sprzedaży i pozbywania się mniej potrzebnych zawodników. Długie oczekiwania zrekompensował hitowy transfer Romelu Lukaku, ale duże oczekiwania wzbudzali również Jules Koundé oraz Saúl Ñíguez.
Obaj zawodnicy mieli opuścić hiszpańską LaLigę, lecz coraz więcej wskazuje, że w obu przypadkach może być to problematyczny. Już wcześniej „The Athletic” informował o kłopotach z pozyskaniem obrońcy Sevilli FC, za którego „Los Nervionenses” niespodziewanie zażyczyli sobie znacznie większych pieniędzy, niż początkowo było mowa w negocjacjach. Teraz londyńczyków spotkał drugi cios w postaci nagłej zmiany frontu w kwestii pomocnika Atlético Madryt.
Jak informuje „The Telegraph”, ekipa z Wanda Metropolitano uznała, że jednak nie jest zadowolona z wizji oddawania swojej gwiazdy na wypożyczenie z opcją wykupu. Teraz działacze woleliby zatrzymać zawodnika, chcąc przekonać go w trakcie sezonu, by został w drużynie na dłużej.
To znacząco komplikuje plany „The Blues”. Zamknięcie okna transferowego jest już tuż za rogiem, więc może nie starczyć czasu, by znaleźć odpowiednie następstwo dla obu celów. W takiej sytuacji triumfatorzy ostatniej edycji Ligi Mistrzów najprawdopodobniej zostaliby przy obecnej kadrze, ufając szerokości swojej ławki.
Szansą na finalizację obu transakcji jest wola obu graczy, którzy nadal są nastawieni na przenosiny do Chelsea. Muszą jednak przekonać dyrekcje swoich klubów, by te zmieniły zdanie.