Kilka dni temu Abramowicz powierzył kierowanie Chelsea działającej przy klubie fundacji charytatywnej, samemu odsuwając się w cień. Chociaż pierwsze doniesienia na ten temat sugerowały, że rosyjski biznesmen nie będzie dążył do sprzedaży „The Blues”, to najnowsze mówią co innego. Szwajcarski biznesmen Hansjörg Wyss poinformował, że przyjaciel Władimira Putina, któremu grożą sankcje wynikające z ataku Rosji na Ukrainę, chce jak najszybciej sprzedać Chelsea.
Od 2003 roku Abramowicz wpompował w „The Blues” wielkie pieniądze. Różne źródła podają tutaj kwoty między półtora a dwa miliardy funtów. To oczywiste, że jeśli biznesmen faktycznie zdecyduje się na sprzedaż klubu, będzie chciał przynajmniej odzyskać te pieniądze.
Według Sky News na stole pojawiła się pierwsza konkretna oferta. Nie wiadomo, kto ją złożył, ale opiewa na 2,5 miliarda funtów. Została odrzucona. Powyższe źródło twierdzi, że Abramowicz potraktuje poważnie i przeanalizuje propozycje w wysokości trzech miliardów i wyższe.
Wstępne zapytania dotyczące ewentualnej chęci zakupu Chelsea otrzymało przynajmniej ośmiu multimiliarderów. Na tym starania się nie skończą. Za proces będzie odpowiadać The Raine Group. Termin składania orientacyjnych ofert wyznaczono podobno na połowę marca.
W gronie potencjalnych nabywców są: wspomniany Wyss, Jim Ratcliffe z Ineos czy Todd Boehly.
Oczywiście pod znakiem zapytania pozostaje to, czy ze względu na możliwe sankcje transakcja sprzedaży Chelsea będzie mogła dojść do skutku. Głównie dlatego Abramowiczowi zależy na czasie.