Młodziutki lewy defensor, mogący z powodzeniem występować też wyżej, od 2018 roku zbiera szlify w szeregach Chelsea. Ostatnio spędził naprawdę udany sezon w Burnley, podczas którego zanotował 42 występy, cztery bramki i sześć asyst. Pod wodzą Vincenta Kompany'ego doświadczył regularności i wywalczył awans od Premier League.
Teraz również chciałby grać częściej. Po letniej, kolejnej już, ofensywie transferowej zespołu ze Stamford Bridge trudno wcisnąć go do składu. Oczywiście, taka sytuacja nie sprzyja jego karierze.
Burnley chciało latem przenieść tę współpracę na definitywny grunt. Jak donosi „The Telegraph”, podczas ostatnio dnia letniego mercato złożyło ofertę wartą ponad 35 milionów euro. Ostatecznie nie udało się przeprowadzić ruchu.
Maatsen został w Chelsea, w której gra sporadycznie. Co prawda uzbierał już w tej kampanii sześć występów, ale przełożyło się to na zaledwie 200 minut spędzonych na boisku. Tylko 35 z nich miało miejsce w rozgrywkach Premier League - pozostałe przypadły na mecze Pucharu Ligi Angielskiej.
Mauricio Pochettino jest pod wrażeniem Holendra i obiecuje mu, że ten dostanie jeszcze swoją szansę. Odejść chciałby Marc Cucurella, a więc zrobiłoby się luźniej w opasłej kadrze. Argentyńczyk przyznał już kilkukrotnie, że ceni młokosa z Vlaardingen. W obliczu trudów sezonu nie chciałby się z nim rozstawać.
Chelsea złożyła Maatsenowi dwie oferty kontraktu przed propozycją Burnley. Na żadną z nich młodzieżowy reprezentant „Oranje” nie odpowiedział. Jeśli do stycznia nie nastąpi znaczący postęp w sprawie jego przyszłości, Chelsea będzie prawdopodobnie zmuszona do wysłuchania zimowych ofert.