Clement Lenglet tłumaczy się z... uśmiechu po porażce Barcelony z Bayernem Monachium

Mateusz Michałek
Źródło: Clement Lenglet [Instagram]

Clement Lenglet odniósł się do obrazków mających miejsce po meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem a Barceloną (3:0).

Monachijczycy wygrali w środę z Barceloną 3:0 po bramkach Thomasa Müllera, Leroya Sané oraz Jamala Musiali. Ekipa z Bawarii zakończyła tym samym zmagania w fazie grupowej Champions League z kompletem 18 punktów. „Duma Katalonii” pożegnała się z kolei z rozgrywkami.

Już po ostatnim gwizdku kamery uchwyciły Lengleta uśmiechającego się razem z reprezentującym barwy Bayernu Robertem Lewandowskim. Kibicom Barcelony bardzo nie spodobało się zachowanie francuskiego środkowego obrońcy.

„Kieruję tę wiadomość do kibiców Barcelony. Przede wszystkim chcę wyrazić smutek z powodu wyniku wczorajszego meczu. Ten klub zasługuje na więcej i niestety nie udało nam się tego osiągnąć. Po drugie - chciałbym wyjaśnić obrazki, na których uśmiecham się z Lewandowskim. To chwilowa reakcja, która w żaden sposób nie odzwierciedla mojego stosunku do wyniku spotkania. Każdy kto mnie zna, wie, że jestem w pełni zaangażowany i darzę wielkim uczuciem piłkę nożną, Barcelonę, a zwłaszcza jej kibiców. Nigdy nie zareagowałbym w taki sposób na coś, co boli tak bardzo jak środowe wydarzenia. Jest nam bardzo smutno, ale mamy wspólną misję: przywrócić Barcelonę na odpowiednie tory” - napisał Lenglet na Instagramie.

26-letni francuski defensor rozegrał wczoraj 90 minut. Był to jego jedenasty występ w tym sezonie.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kosta Runjaić zostanie w Ekstraklasie?! Wymowna reakcja trenera „Oni bardzo potrzebują Marka Papszuna, ale jeszcze o tym nie wiedzą” Dziewięć klubów chce Sebastiana Szymańskiego Lech Poznań „ma klepnięte” pierwsze wzmocnienie na lato?! Fantastyczny gol [WIDEO] Legia Warszawa postawi na głośny, ale potrzebny powrót?! Fenomenalna forma 90 milionów euro plus zawodnik. Hitowa oferta za Victora Osimhena Transfery - Relacja na żywo [05/05/2024]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy