Mimo że Piast skupia się teraz na zbliżającym się meczu eliminacyjnym w ramach Ligi Europejskiej, rozgląda się za potencjalnymi wzmocnieniami, które mogą okazać się niezbędne, by mieć szanse na dalszą walkę na arenie międzynarodowej, jeśli uda się wyeliminować najbliższych rywali z Azerbejdżanu. W tym celu na treningu Gliwiczan pojawił się Collins John.
Kariera tego piłkarza zapowiadała się obiecującego. 28-latek przygodę z seniorską piłką rozpoczynał w Twente, gdzie w latach 2002-2004 rozegrał 35 spotkań, strzelając 11 bramek. Dobra forma napastnika zaowocowała transferem do Fulham, który kosztował klub z Londynu trzy i pół miliona euro.
Wówczas zawodnik urodzony w Liberii, ale posiadający holenderski paszport, otrzymał powołanie do kadry od Marco van Bastena na mecze ze Szwecją i Liechtensteinem, w których następnie pojawił się na boisku, zaliczając swoje dwa pierwsze i ostatnie występy w barwach "Oranje".
W Fulham był przez pięć lat, jednak tak naprawdę tylko przez pierwsze trzy był częścia tej drużyny, rozgrywając 95 spotkań z dorobkiem 20 strzelonych bramek. Ostatnie dwa lata w londyńskim klubie spędził bowiem na wypożyczeniach w Leicesterze City, Watfordzie i NEC Nijmegen.
Później było już tylko gorzej. Napastnik nie mógł zagrzać na dłużej miejsca w żadnym zespole, dlatego jego przygody z Roeselare, Chicago Fire, FK Qabala, Mes Sarcheshmeh oraz ostatnie z Barnet FC, kończyły się bardzo szybko.