Doświadczony zawodnik uzyskał pozytywny wynik na obecność koronawirusa na zgrupowaniu kadry narodowej. Z tego też powodu został natychmiast odizolowany od drużyny i nie wystąpił w meczu Ligi Narodów przeciwko Szwecji (3:0).
Niedługo później 35-latek wywołał olbrzymie zamieszanie po tym, jak zdecydował się odbyć podróż z Portugalii do Włoch, aby w tym drugim kraju odbyć przymusową kwarantannę i następnie wrócić jak najszybciej do gry w Juventusie.
Cristiano Ronaldo zachował w trakcie swojej podróży wszelkie środki ostrożności, ale mimo to zarzucono mu złamanie protokołu antykoronawirusowego na Półwyspie Apenińskim.
Ofensywny piłkarz nie zaprzątał sobie zbytnio głowy tą sprawą i w związku z tym, że nie przejawiał żadnych objawów groźnej infekcji, starał się utrzymać w jak najlepszej kondycji, aby po otrzymaniu „zielonego światła” móc od razu wskoczyć do składu „Starej Damy”.
Na swoje nieszczęście Portugalczyk otrzymywał początkowo pozytywne wyniki testów i w efekcie nie wziął udziału w prestiżowym pojedynku z Barceloną (0:2) w Lidze Mistrzów, co go bardzo oburzyło i doprowadziło do postawienia w stan wątpliwości wiarygodności przeprowadzonych badań.
Doświadczony zawodnik ma już jednak najgorsze za sobą, ponieważ Juventus poinformował, że jego gracz uzyskał w końcu negatywny wynik po 19 dniach izolacji i tym samym może ponownie dołączyć do treningów z resztą drużyny.
Niewykluczone, że Cristiano Ronaldo po odbyciu sobotnich zajęć zostanie włączony od razu do kadry mistrza Włoch na niedzielne starcie ze Spezią.