Przedstawiciele „Czerwonych Byków” oczekują zamknięcia tematu odnoszącego się do najbliższej przyszłości ofensywnego pomocnika w przeciągu kilkunastu najbliższych dni.
Świadczą o tym wypowiedzi dyrektora sportowego Maxa Eberla dla mediów, który chce jeszcze przed końcem sezonu otrzymać ostateczną odpowiedź ze strony gracza odnośnie planów na przyszłość.
Ten wyrażał zainteresowanie pozostaniem w RB Lipsk, ale jednocześnie przychylnym okiem spoglądał w kierunku zaliczenia transferu do jednego z zespołów gwarantujących mu rywalizację o najważniejsze krajowe oraz europejskie trofea. Tu jego priorytetem wydaje się być FC Barcelona.
Nie dysponuje ona na razie możliwościami do ewentualnego zarejestrowania blisko 25-letniego piłkarza, co mogą wykorzystać Real Madryt lub Manchester United, które uważnie przyglądają się rozwojowi sytuacji.
Z kolei najnowsze doniesienia wskazują na to, że na stole Daniego Olmo wylądowała ostateczna oferta przygotowania przez jego dotychczasowego pracodawcę.
Philipp Hinze ze Sky nie podaje jej szczegółów, ale przekonuje, że jeżeli ten ją zaakceptuje to stanie się jednym z najlepiej zarabiających graczy w klubie. Oznacza to, że jego zarobki wzrosną z poziomu 4,2 miliona euro do sumy przekraczającej siedem milionów euro na sezon.
Teraz „Czerwone Byki” oczekują szybkiego ustosunkowania się do niej, by następnie podjąć stosowne kroki zmierzające do ewentualnego znalezienia zastępstwa i wystawienia reprezentanta Hiszpanii na sprzedaż za 30 milionów euro.
Olmo, w obliczu wciąż niepewnego udziału zespołu w następnej edycji Ligi Mistrzów, będzie zapewne dążył do jak najpóźniejszego podjęcia decyzji. To może kosztować go wygaśnięcie ważności przedstawionej propozycji.
Ofensywny pomocnik trafił do niemieckiego klubu z Dinama Zagrzeb w styczniu 2020 roku za 20 milionów euro sumy podstawowej i doliczone od tego czasu dziewięć z piętnastu milionów euro bonusów.
Jego łączny bilans w tym sezonie zamyka się na czterech trafieniach i sześciu asystach w 25 meczach.