Umowa Fernandinho z Manchesterem City jest ważna do 30 czerwca 2022 roku i w tej chwili ciężko jednoznacznie określić, czy obie strony zdecydują się kontynuować współpracę.
Na ten moment jest więcej przesłanek ku temu, że po sezonie przygoda Brazylijczyka z drużyną rozgrywającą swoje mecze na Etihad Stadium dobiegnie końca. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, potrzebny będzie solidny następca.
Władze mistrzów Anglii zdają sobie z tego sprawą, dlatego też powoli czynią ruchy w kierunku kolejnych okienek transferowych. Według informacji podawanych przez „The Athletic” potencjalnym następcą 36-latka może okazać się Declan Rice.
Defensywny pomocnik od jakiegoś czasu jest jednym z liderów zespołu prowadzonego przez Davida Moyesa, a jego dobra postawa nie przeszła też bez echa wśród skautów innych ekip.
Nie sposób nie wspomnieć, że latem o usługi 22-latka zabiegali dwaj inni potentaci, a więc Chelsea oraz Manchester United. Ostatecznie jednak nie doszło do konkretów, a i West Ham nie był szczególnie skory, by sprzedawać swojego asa.
Wkrótce może być jednak inaczej, bo nieoficjalnie mówi się, że Rice odrzucił kilka propozycji przedłużenia umowy. Ta jest wprawdzie ważna do 30 czerwca 2024 roku i zawiera opcję przedłużenia o rok, ale wątpliwe jest, by Anglik wypełnił ją do końca.
Manchester City wydaje się rzeczywiście mocnym kandydatem do sprowadzenia tego gracza. Tym bardziej że latem nie udało się pozyskać na Etihad Stadium Harry'ego Kane'a, a środki przeznaczone na potencjalny transfer napastnika, przejdą prawdopodobnie na kolejne ruchy transferowe. Mowa tu o kwocie, która przekracza 100 milionów funtów.
Urodzony w Londynie zawodnik zdążył rozegrać w trwającym sezonie dziewięć meczów. W tym czasie strzelił dwa gole i zanotował dwie asysty.