23-letni defensywny pomocnik to zarówno przyszłość, jak i teraźniejszość angielskiej kadry narodowej. Jego wartość jest zatem bardzo wysoka, szczególnie dla klubów Premier League.
W ostatnich latach możliwość angażu piłkarza sondowały Chelsea, Manchester City, a dziś najpoważniejszym kandydatem do jego sprowadzenie jest Manchester United.
Od przyszłego sezonu „Czerwone Diabły” poprowadzi Erik ten Hag i Holender chce w pierwszej kolejności poukładać środek pola, a transfer jest o tyle konieczny, że zespół z Old Trafford opuszcza Nemanja Matić. Wiele wskazuje również na odejście Paula Pogby.
„Młoty” Declana Rice’a chciałyby zatrzymać możliwie jak najdłużej, dlatego co i rusz ustawiają za niego cenę zaporową. Rok temu było to 100 milionów funtów, a teraz, gdy ekipy powoli dźwigają się z kryzysu finansowego, londyńczycy wycenili go aż na 150 milionów funtów. W przypadku realizacji operacji na tym poziomie mówilibyśmy o rekordzie w ramach angielskiej ekstraklasy.
David Moyes cały czas wierzy, że uda mu się nakłonić zawodnika do pozostania, ale szanse na to maleją z każdym miesiącem. Jak poinformował Fabrizio Romano, finalista EURO 2020 odrzucił już trzecią ofertę przedłużenia współpracy.
Zdaniem eksperta do spraw rynku transferowego West Ham United nie ma co liczyć na przedłużenie wygasającej wstępnie 30 czerwca 2024 roku umowy. Gracz otworzył się na odejściu podczas najbliższego lata, co sprawia, że rosną szanse na hitową transakcję.
Rice w tym sezonie ma na swoim koncie 43 występy okraszone pięcioma golami i czterema asystami.