Legenda Liverpoolu rozpoczęła udanie swoją karierę z zawodem trenera od poprawienia rezultatów osiąganych przez Rangersów na czele z wywalczeniem mistrzostwa Szkocji w sezonie 2020/2021.
Ten sukces otworzył przed Anglikiem drzwi do rozpoczęcia przygody w Premier League, która w razie powodzenia miała zakończyć się przejęciem przez niego „The Reds”. Pierwszy sprawdzian na ławce Aston Villi zakończył się dla niego porażką i zwolnieniem w październiku ubiegłego roku po niecałym dwunastomiesięcznym pobycie.
To niepowodzenie nie wpłynęło w znaczącym stopniu na osłabienie zainteresowania jego usługami ze strony przedstawicieli różnych drużyn czy federacji. W tym drugim gronie znalazł się Polski Związek Piłki Nożnej, który upatrywał w nim jednego z głównych kandydatów do zastąpienia Czesława Michniewicza.
Rozmowy prowadzone pomiędzy stronami zakończyły się fiaskiem. W efekcie naszą kadrę przejął Fernando Santosa. O powodach takiego obrotu spraw opowiedział sam Anglik w magazynie „League Managers Association”.
- Odkąd opuściłem Villę, oferowano mi możliwości pracy na poziomie klubowym i międzynarodowym, w tym ekscytującą szansę w lidze zagranicznej, ale żadna z nich nie była dla mnie odpowiednia w tym czasie - zdradził Gerrard, co pokrywa się z wcześniejszymi informacjami podanymi między innymi przez Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl.
- Czasem musisz się zresetować, czekać i uzbroić się w cierpliwość, by potem walczyć o powrót - dodał.
Blisko 43-letni szkoleniowiec poświęca się na razie rodzinie. W międzyczasie zgodził się także na pełnienie roli eksperta w Channel 4 przy meczach reprezentacji narodowej. Posiada już doświadczenie w tej roli, bo w przeszłości zatrudniał go kanał BT Sport przy transmisjach Ligi Mistrzów.