„Done deal”. Timo Werner w drodze do Chelsea

fot. Bundesliga.com
Karol Brandt
Źródło: Nicolò Schira

Nicolò Schira nie ma wątpliwości, że Chelsea wkrótce zamknie transfer Timo Wernera. „The Blues” ustalili bowiem już wszelkie szczegóły operacji, a obecnie wykonywana jest papierkowa robota.

Po czterech latach gry dla RB Lipsk 24-latek uznał, że to odpowiednia chwila na zmianę klubu. Logicznym jest, że chciał on wykonać krok naprzód, dołączając do drużyny, która umożliwi mu dalszy rozwój, ale i spełni wymagania finansowe.

Tym ostatnim zarówno pod kątem indywidualnym, jak i transferowym, nie sprostał Liverpool. W efekcie, pomimo szeregu rozmów z Jürgenem Kloppem, menedżerem „The Reds”, Werner najprawdopodobniej będzie kontynuował karierę w Chelsea.

Żadnych wątpliwości, że tak w istocie będzie, nie ma Schira. Włoch przekonuje bowiem, że wszystko w kwestii transferu zostało już uzgodnione, a do wykonania została jedynie papierkowa robota.

Podstawowy napastnik reprezentacji Niemiec z „The Blues” ma podpisać umowę do 30 czerwca 2025 roku z wynagrodzeniem na poziomie 10 milionów euro plus bonusy za każde 12 miesięcy gry na Stamford Bridge. Transfer zamknie się w kwocie 60 milionów euro, przy czym 15% tej kwoty (dziewięć milionów euro) trafi na konto poprzedniego klubu zawodnika, a więc Stuttgartu.

Wychowanek „Szwabów” od kilku sezonów jest gwarancją goli. Jego łączny dorobek w ekipie z Lipska to 154 mecze, 92 trafienia i 39 asyst. W aktualnej kampanii Niemiec walczy z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców, do którego w klasyfikacji traci cztery bramki.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Koniec epoki w Austrii. Red Bull Salzburg NIE zdobył mistrzostwa OFICJALNIE: Manchester City mistrzem Anglii 2023/2024 Golkiper odejdzie z Legii Warszawa. Podjęto decyzję Dawid Szwarga po przegranej z Cracovią OFICJALNIE: Spadek z Serie A po jedenastu latach. Zabrakło największej gwiazdy Gorąco przed meczem Galatasaray - Fenerbahçe. Piłkarzom puściły nerwy [WIDEO] Kibice Legii Warszawa bardzo zadowoleni. Stołeczny klub może mieć z niego pociechę

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy