Wychowanek ekipy z San Mamés przed startem obecnego sezonu został włączony do kadry pierwszej drużyny. W trwających rozgrywkach zdążył nie tylko zadebiutować w barwach „Lwów”. W sumie ma już na swoim koncie 17 rozegranych spotkań dla zespołu z Kraju Basków, w których zanotował dwie asysty.
Obserwatorzy wróżą 21-latkowi wielką karierę. Niestety jego rozwój został tymczasowo zastopowany, ponieważ zdiagnozowano u niego nowotwór.
- Yeray od pewnego czasu skarżył się na dyskomfort w prawym jądrze. Kilka dni temu przeszedł szczegółowe badania, które wykazały, że jest tam guz. Dlatego podjęliśmy decyzję, że w przyszłym tygodniu przejdzie operację. Yeray czuje się dobrze, jest silny, zachowuje spokój. To dojrzały chłopak, nie tylko na boisku, ale i poza nim. Jest optymistą. My też jesteśmy. Chciał, abyśmy przekazali tę informację. Prosimy o uszanowanie jego prywatności, w pełni go wspieramy - powiedział prezes klubu z Kraju Basków.
Piłkarz najbliższe dni spędzi w gronie rodzinnym i dopiero po świętach Bożego Narodzenia podda się zabiegowi usunięcia guza. Operacja planowana jest na 27 grudnia.
Informacja o problemach zdrowotnych Álvareza obiegła już cały piłkarski świat, który przesyła mu słowa wsparcia.