Formalnie rzecz ujmując, przygoda belgijskiego napastnika z ekipą ze Stadio San Paolo dobiegła końca wraz z ostatnim dniem czerwca tego roku. 35-latek od lipca jest wolnym agentem po wygaśnięciu kontraktu.
Dyskusje nad formułą nowej umowy między piłkarzem a przedstawicielami „Azzurrich”, z Aurelio De Laurentiisem na czele, toczą się mozolnie. W Neapolu panuje polityka radykalnego cięcia wynagrodzenia dla doświadczonych graczy.
Na mocy ostatniego kontraktu Dries Mertens inkasował rocznie cztery miliony euro. Trzeci klub minionej kampanii Serie A oznajmił mu, że dojdzie do parafowania nowego dokumentu na kolejny sezon, jeśli przyjmie stawkę rzędu półtora miliona euro.
Napoli zgodziło się też na wypłatę ewentualnej premii w wysokości do miliona euro w przypadku osiągnięcia bliżej nieokreślonej liczby spotkań oraz udziałów przy sytuacjach bramkowych.
Według Gianluki Di Marzio, aktualne stanowisko byłego gracza PSV Eindhoven jest takie, że zgadza się na dwa miliony euro podstawy - to o pół miliona mniej, niż zawodnik deklarował przed tygodniem.
105-krotny reprezentant Belgii udowodnił, że nadal stanowi wartość dodaną w ofensywie Luciano Spalettiego. W ostatnich zmaganiach Serie A strzelił 11 goli w 30 występach.
Alternatywnym rozwiązaniem dla Mertensa jest powrót do ojczyzny. O względy zawodnika zabiega Royal Antwerp.
Pojawiła się też informacja o zainteresowaniu Marsylii, jednak francuskie media zdążyły ją zdementować, że to raczej próba wywarcia presji ze strony otoczenia zawodnika.