Nowy sezon Premier League fatalnie rozpoczął się dla Aston Villi, która w przewidywaniach przedsezonowych częto stawiana była w roli czarnego konia. W sobotę Newcastle brutalnie zweryfikowało jednak zespół Emery'ego, rozbijając go aż 5:1.
Co więcej, nie jest to jedyny powód do zmartwień dla hiszpańskiego szkoleniowca, który musi również zmierzyć się z plagą kontuzji. Jeszcze w zeszłą środę podczas treningu więzadła krzyżowe w kolanie uszkodził Emiliano Buendía, który w okresie przygotowawczym imponował świetną formą.
Podczas meczu z Newcastle United podobne zdarzenie spotkało Tyrone'a Mingsa. Podczas próby interwencji na lewej flance wykręciło mu się kolano, a dodatkowo został popchnięty przez Alexandra Isaka. W konsekwencji potrzebne były nosze, a obrońca został zniesiony z murawy z grymasem bólu na twarzy w 31. minucie gry.
Już po meczu można było spodziewać się, że Mingsa czeka dłuższa przerwa od gry w piłkę. Teraz jednak klub potwierdził przypuszczenia kibiców i ekspertów oficjalnym komunikatem.
„Obrońca przeszedł badania i niestety będzie wymagał operacji przed długim procesem rehabilitacji” - napisano w mediach.
W rezultacie na pozycję stopera pozostało Emery'emu czterech kandydatów: Ezri Konsa, Pau Torres, wracający po kontuzji Diego Carlos oraz Kortney Hause, który przez ostatnie dwa lata rozegrał zaledwie kilka spotkań.
Taka sytuacja może wymusić na „The Villans” dokonanie jeszcze jednego wzmocnienia, choć na razie pojawia się niewiele doniesień w tej kwestii.
Z kolei Emiliano Buendía może zostać zastąpiony przez Nicolò Zaniolo, który coraz bardziej przymierzany jest do opuszczenia Galatasaray. Pojawiały się też plotki o potencjalnym transferze Jacka Harrisona z Leeds, lecz skrzydłowy ostatecznie wybrał Everton.
Kolejne spotkanie ligowe Aston Villa zagra właśnie przeciwko „The Toffees” u siebie w Birmingham. Z zespołem Seana Dyche'a łączy ich najbardziej osoba Ashleya Younga, który przeniósł się tam wcześniej tego lata na zasadzie wolnego transferu.
Aston Villę już niedługo czekają też zmagania w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Swojego rywala pozna w tym tygodniu i będzie nim FC Luzern bądź Hibernian. W pierwszym spotkaniu między tymi zespołami Szkoci wygrali u siebie 3:1.