Dwa mecze w 18 godzin!

fot. Transfery.info
Redakcja
Źródło: The Independent

Roy Carroll, bramkarz reprezentacji Irlandii Północnej i Notts County FC, dokonał rzadkiego wyczynu występując w dwóch spotkaniach na przestrzeni doby - wczoraj zagrał w meczu kadry z Rumunią, a dzisiaj w klubowych barwach z Coventry City FC.

Wczoraj o 20.45 37-letni golkiper wychodził na boisko w Bukareszcie, gdzie jego reprezentacja grała z ekipą „Tricolorii”, a już o 16.00 dzisiejszego dnia musiał być gotowy na pojedynek w oddalonym o 2700 kilometrów angielskim Coventry.

Według niepotwierdzonych informacji wynika, że Carroll złapał w stolicy Rumunii samolot o… 5 rano, żeby za wszelką cenę zdążyć na ligową potyczkę. Standardowo lot z Bukaresztu do Birmingham, gdzie miał wylądować były bramkarz Manchesteru United, trwa cztery godziny i czterdzieści minut.

Trzeba więc przyznać, że Roy Carroll poradził sobie z tą mało komfortową sytuacją wybornie, bo we wczorajszym spotkaniu kadry został przez kibiców wybrany najlepszym zawodnikiem „Norn Iron” (Irlandczycy przegrali jednak 0-2), a dzisiaj w meczu League One zachował czyste konto i jego Notts pokonało swoich rywali 1-0.

Irlandia Północna zajmuje obecnie drugie miejsce w grupie F eliminacji do Mistrzostw Europy 2016 (punkt za Rumunami) i jest na dobrej drodze, by zagrać na turnieju we Francji.

Notts County jest czwarte w rozgrywkach angielskiej League One i nadal liczy się w walce o awans do Championship.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO] Nikt nie chce zostać mistrzem Polski. Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji [WIDEO] Xavi z apelem po bolesnej porażce w derbach Katalonii. „Musimy zapomnieć o tym sezonie. To był solidny mecz...” To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy