Angielska przygoda napastnika powoli dobiega końca. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem obecnego sezonu i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. W swoich szeregach z chęcią ujrzałoby go River Plate, które poszukuje następcy Juliána Álvareza, nowego nabytku Manchesteru City. Wygląda jednak na to, że sam Edinson Cavani nie spieszy się ku powrotowi do Ameryki Południowej.
Fabrizio Romano potwierdza na łamach „The Guardian” swoje wcześniejsze doniesienia. Urugwajczyk cały czas myśli o swojej przyszłości, ale nadal czuje się na siłach, by rywalizować w topowych europejskich ligach. Po grze we Włoszech, Francji i Anglii uznał, że nadszedł czas, żeby spróbować się w hiszpańskiej LaLiga.
Snajper jest zdeterminowany właśnie na ten kierunek, zwłaszcza, że jeszcze nie tak dawno temu żywe było zainteresowanie nim ze strony Atlético Madryt.
Wtedy do przeprowadzki nie doszło, ale 35-latek wierzy, że nie zamknęło mu to furtki.
Obecny sezon nie należy do najłatwiejszych w karierze Urugwajczyka. Łącznie wystąpił w 15 spotkaniach Manchesteru United, lecz prezentuje znacznie niższą formę niż w poprzedniej kampanii. Do tej pory zgromadził na swoim koncie jedynie dwa trafienia oraz asystę. W rozwinięciu skrzydeł nie pomagają mu kolejne urazy.