Niedawno „The Toffees” pozyskali Jamesa Rodrígueza z Realu Madryt, Abdoulaye'a Doucouré'a z Watfordu oraz Allana z Napoli. Pojawiły się pewne wątpliwości odnośnie kwoty transferowej za tego pierwszego, ale tak czy siak Everton wydał już tego lata ponad 60 milionów euro. Teraz musi przywrócić równowagę w swojej kadrze i przynajmniej częściowo zbilansować transfery do klubu.
Na Goodison Park z wypożyczeń wrócili Sandro Ramírez, Yannick Bolasie i Muhamed Bešić. Zdaniem „Daily Mirror” każdy z nich może odejść z klubu, jeśli tylko na stole pojawią się atrakcyjne oferty. Na razie nie jest to przesądzone. To samo dotyczy Matthewa Penningtona, z kolei Beni Baningime może zostać wypożyczony do innej drużyny w celu ogrywania się.
Zawodników mogących pożegnać się z Evertonem jest więcej. Cenk Tosun aktualnie leczy kontuzje i może być go ciężko sprzedać, ale jeśli nadarzy się taka okazja, Carlo Ancelotti i działacze zrobią to. Na liście znajdują się również cieszący się dużymi zarobkami Theo Walcott, Gylfi Sigurðsson oraz Bernard. Nie oznacza to oczywiście, że każdy z nich odejdzie z Evertonu, ale w przypadku ciekawych propozycji któryś z nich może zostać po prostu poświęcony.
Według brytyjskich dziennikarzy podobnie wygląda sprawa z zeszłorocznymi nabytkami „The Toffees” - Alexem Iwobim oraz Moise Keanem.