Zarząd FC Barcelony czekają intensywne tygodnie, zakłócone wyprowadzką z Camp Nou. Od czwartku klub zajmie się poważnie swoją kadrą, przeprowadzając trudne rozmowy z zawodnikami.
W biurach przesądzono już, że do letnich wzmocnień, a przy tym zbilansowania budżetu, niezbędne będą rozstania. Xavi osobiście spotka się z czterema piłkarzami i przekaże im trudną do zaakceptowania decyzję.
Jak podaje Javi Miguel z „AS-a”, pierwszy na liście do odejścia jest Ansu Fati, który czuje się w klubie świetnie. „Duma Katalonii” postara się go przekonać, że zakończenie współpracy to najlepsza opcja dla obydwu stron. Skrzydłowy otrzyma szanse na regularną grę, a klub zanotuje znaczny zastrzyk gotówki.
W Barcelonie nie wiążą również przyszłości z Ferranem Torresem. Ten cieszył się zaufaniem trenerów, lecz liczby w tym przypadku są bezlitosne.
Napastnik, który kosztował prawie 60 milionów euro, zdobył tylko 14 bramek, prezentując nierówną formę. To za mało, by przekonać do siebie zarząd. Młody wiek czyni z niego świetny sposób na znaczny zarobek, choć oczywiście nikt nie zakłada, że zainwestowana kwota się zwróci.
Najwięcej trudu sprawi Xaviemu rozmowa z Kessié'em. 43-letni trener ceni sobie bardzo Iworyjczyka i najchętniej pozostawiłby go w kadrze. To jednak decyzja stricte finansowa, a nie sportowa.
Ostatni zawodnik na liście to 20-letni Pablo Torre. W tym przypadku nie wchodzi w grę sprzedaż, lecz wypożyczenie. „Duma Katalonii” nadal liczy na wychowanka Racingu Santander, dlatego chce zapewnić mu szanse do pokazania swojego talentu w innym otoczeniu.
Więcej rozmów w podobnym tonie klub nie przewiduje.