Hiszpan od niedzieli jest oficjalnie prezydentem klubu, który w poprzednim sezonie został wicemistrzem LaLigi. 58-latek już wcześniej zrobił małe rozeznanie na rynku transferowym, a w ubiegłym tygodniu spotkał się nawet z przedstawicielami Davida Alaby.
Sam Joan Laporta zaprzeczył, jakoby miało dojść do rozmowy z Pinim Zahavim oraz Falim Ramadanim. „Mundo Deportivo” nie ma jednak wątpliwości, że tak w istocie było. Mało tego, panowie zdaniem dziennika osiągnęli ustne porozumienie w sprawie wolnego transferu, przy czym zupełnie nie rozmawiali o finansach i długości kontraktu. Nad tym mają pochylić się niebawem.
Nim do tego dojdzie, sternik FC Barcelony zamierza zrobić podwaliny pod następne wzmocnienie, tym razem formacji ofensywnej. Marzy mu się transfer napastnika, a z racji ograniczonych środków najlepszą opcją jest angaż gracza z wygasającą umową.
Tak się składa, że ten warunek spełnia Sergio Agüero, najlepszy strzelec w historii Manchesteru City, który już w styczniu został zaoferowany kandydatom na przyszłego prezydenta „Blaugrany”.
32-latek przyjaźni się z Lionelem Messim i według wspomnianego źródła z chęcią zagrałby z nim w jednym zespole. Aby tego dokonać, ponoć jest skłonny pójść na ustępstwa w kwestii wynagrodzenia, przy czym oczekuje premii za podpis.
Katalończycy przekonują, że to mogą być dwa wzmocnienia zespołu prowadzonego przez Ronalda Koemana (o ile pozostanie on na ławce trenerskiej) na następny sezon, a należy pamiętać, że w kolejce czeka jeszcze Eric García. Defensor „Obywateli” osiągnął wstępne porozumienie z FC Barceloną, ale to do Laporty należy ostatni głos w sprawie finalizacji transferu.