Już w niedzielę 7 marca odbędą się niezwykle ważne wybory nowego prezydenta ekipy z Camp Nou, które zadecydują o obraniu kierunku wyjścia z kryzysu trapiącego zespół po rządach Josepa Marii Bartomeu.
O wspomniane stanowisko ubiega się trzech kandydatów - Toni Freixa, Joan Laporta i Victor Font. Spośród nich tylko ten ostatni jest nastawiony na dokonanie w miarę szybkiej zmiany na stanowisku szkoleniowca Barcelony i pragnie zatrudnić Xaviego w miejsce Ronalda Koemana.
Pozostała dwójka nie pali się w obliczu panującego kryzysu do rozwiązania umowy z Holendrem i chce dać mu szansę realizacji założonego przez nich projektu.
Jednocześnie wspomniany Laporta przyznał w trakcie audycji w „RAC1”, że nie zamyka się na ewentualne rozstanie z blisko 58-letnim trenerem po zakończeniu obecnego sezonu i w przypadku realizacji takiego scenariusza zdradził, że jednym z kandydatów do objęcia po nim sterów nad Barceloną byłby Mikel Arteta.
Hiszpan pełnił przez nieco ponad trzy lata funkcję asystenta Pepa Guardioli w Manchesterze City i od grudnia 2019 roku odpowiada samodzielnie za wyniki osiągane przez Arsenal.
Blisko 39-letni menedżer „Kanonierów” może być względnie zadowolony ze swojej dotychczasowej przygody w szeregach ekipy z Emirates Stadium, z którą sięgnął po Puchar Anglii i Tarczę Wspólnoty.
Z kolei w trwających rozgrywkach walczy z zespołem o zajęcie jednego z miejsc uprawniających do startu w europejskich pucharach oraz wygranie Ligi Europy, która dałaby klubowi przepustkę do startu w fazie grupowej Ligi Mistrzów.