Dest w poprzednim sezonie trafił do FC Barcelony z Ajaksu Amsterdam za 21 milionów euro. Jego przyjście wiązało się z dużymi nadziejami, ponieważ w Holandii imponował formą. Z kolei klub z Katalonii poszukiwał wzmocnienia na prawej stronie defensywy, ponieważ do Wolverhampton sprzedano wówczas Nelsona Semedo za 30 milionów euro.
20-latek do drużyny „Dumy Katalonii” miał wchodzić stopniowo, poznać ze spokojem kolegów z drużyny oraz warunki, jakie panują na boiskach LaLigi. Mimo to od samego początku znakomicie zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu. To z kolei poskutkowało 30 rozegranymi spotkaniami w hiszpańskiej ekstraklasie.
Tego lata po Desta zgłosiły się trzy kluby - Arsenal, Borussia Dortmund oraz AS Monaco. Szczególnie na transfer naciskała drużyna z Londynu, ponieważ jej szeregi najprawdopodobniej lada moment opuści podstawowy prawy obrońca Héctor Bellerín. Na stole włodarzy FC Barcelony pojawiły się nawet konkretne oferty.
Na ten moment jednak wszystkie trzy zespoły będą musiały obejść się smakiem. 20-letni Amerykanin znakomicie czuje się w Katalonii i nie ma zamiaru się stamtąd ruszać. Nie chce nawet słyszeć o żadnych ofertach nawet, jeśli wiązałyby się one z większymi zarobkami.
Z podobnego założenia wychodzą właściciele FC Barcelony oraz Ronald Koeman. Holenderski szkoleniowiec liczy na Desta w kontekście przyszłego sezonu. Szczególnie że tego lata drużynę opuścił Junior Firpo, który trafił do Leeds. Dlatego obrońca w nadchodzącej kampanii ma dostać jeszcze więcej szans. Dodatkowo najprawdopodobniej będzie również alternatywą dla lewego obrońcy Jordiego Alby.