Czwartek na długi czas zapisze się w głowach fanów FC Barcelony. To właśnie tego dnia odejście z klubu potwierdził wieloletni lider drużyny, czyli Gerard Piqué.
Sobotni mecz przeciwko Almeríi będzie jego ostatnim na Camp Nou w barwach „Blaugrany”. Kilka dni później najprawdopodobniej zagra jeszcze przeciwko Osasunie, ale to spotkanie będzie rozgrywane na wyjeździe.
Odejście 35-latka było wprawdzie spodziewane, ale chyba nikt nie myślał, że nie dokończy on sezonu. W obliczu nowych informacji Barcelona może być zmuszona, by w zimie rozejrzeć się za nowym środkowym defensorem.
Wydaje się, że kandydat od dłuższego czasu jest już wytypowany, a mowa o Iñigo Martínezie.
Środkowy defensor od dłuższego czasu nosi się z zamiarem przenosin do Barcelony. Do tej pory jednak na przeszkodzie z reguły stawały pieniądze. To jednak może zmienić się w zimie.
Kontrakt 31-latka wygasa bowiem 30 czerwca 2023 roku, zatem zimowe okno transferowe to ostatni moment, kiedy Athletic Club może zarobić na nim jakiekolwiek pieniądze.
Teraz kiedy Barcelona zaoszczędzi prawdopodobnie środki na kontrakcie Gerarda Piqué, będzie mogła je przeznaczyć właśnie na Martíneza.
Porozumienie między zawodnikiem a potencjalnym pracodawcą udało się osiągnąć już jakiś czas temu. Piłeczka leży zatem po stronie Basków. Wydaje się, że kwota transakcji nie powinna przekroczyć dziesięciu milionów euro.
19-krotny reprezentant Hiszpanii rozegrał w tym sezonie osiem meczów.
Zainteresowanie pozyskaniem środkowego obrońcy w zimowym oknie transferowym potwierdził na piątkowej konferencji prasowej trener Barcelony, Xavi.