44-letni szkoleniowiec oznajmił po porażce poniesionej z Villarrealem (3:5), że po zakończeniu bieżących rozgrywek pożegna się ze stanowiskiem opiekuna „Dumy Katalonii”.
Ta informacja spadła niespodziewanie na władze klubu, które zostały w ten sposób zmuszone do rozejrzenia się za wartościowym następcą Xaviego, by ten zapoznał się z aktualnym projektem i zasugerował wprowadzenie w nim istotniejszych dla przyszłości zespołu zmian.
Działania na tym polu postępują w ekspresowym tempie. W związku z tym dziennikarze „Sportu” przekonują, że wybór nowego trenera Barcelony zostanie dokonany do końca marca.
Kto nim może zostać? W przestrzeni medialnej przewijały się głównie nazwiska Juliana Nagelsmanna (obecnie reprezentacja Niemiec), Thomasa Tuchela (obecnie Bayern Monachium), Roberto De Zerbiego (obecnie Brighton) czy Hansiego Flicka (bez pracy).
Z kolei przytoczone wyżej źródło uważa, że większym uznaniem w oczach kierownictwa klubu cieszy się sternik kadry narodowej naszych zachodnich sąsiadów.
Nagelsmann przejął awaryjnie stery nad reprezentacją Niemiec po zwolnieniu Flicka i ma ją poprowadzić na Mistrzostwach Europy. Przed rozpoczęciem tego turnieju pragnie jednak rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące dalszej przyszłości i ewentualnego powrotu do pracy klubowej.
Poza Barceloną zainteresowanie nim na tym polu przejawia Borussia Dortmund.
Ponadto nazwisko 36-latka znajduje się w szerokim gronie kandydatów do ewentualnego zastąpienia Mauricio Pochettino w Chelsea czy Erika ten Haga w Manchesterze United.