To właśnie dzięki jego trafieniu oraz innego piłkarza z ławki rezerwowych, Driesa Mertensa, "Czerwone Diabły" mogły świętować zdobycie trzech punktów na mundialu w Brazylii. Pomimo tego, iż podopieczni Marca Wilmotsa przegrywali do przerwy 0:1, to potrafili ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
- Zawsze wierzyłem w to, że mogę pomóc mojej drużynie wygrać spotkanie. Skoro selekcjoner powołał mnie do kadry, nie mogłem myśleć na ten temat inaczej - powiedział pomocnik Manchesteru United. - Jedną rzecz, której moi koledzy mogą być teraz pewni jest taka, że jeżeli będą posyłać do mnie takie zagrania w pole karne jak w meczu z Algierią, wtedy jestem w stanie zdobyć gola.
- Wczoraj doczekałem się trzech takich podań i za każdym razem wygrywałem pojedynek z rywalem. Gdyby udało mi się wykorzystać wszystkie sytuacje, mógłbym zanotować hat-tricka. Jednak należy cieszyć się z tego, że jedna taka akcja zakończyła się bramką, ponieważ w tamtym momencie było coraz mniej czasu do końca meczu. To ważne, że udało mi się wykorzystać szansę.
- Myślę, że dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy. Zaczęliśmy to spotkanie bardzo nerwowo, a całą pierwszą połowę zagraliśmy źle. Jednak później pokazaliśmy charakter Po prostu musieliśmy zachować spokój, podjąć właściwe decyzje. Dzięki temu osiągnęliśmy fantastyczny dla nas rezultat - dodaje Belg.