Gattuso wedle doniesień miał uprzednio dosadnie wyrazić opinię na temat podejścia Lozano do pracy. Najprawdopodobniej podejście mentalne do treningu przełoży się też na brak powołania do kadry drużyny na środowy finał Pucharu Włoch, podczas którego Napoli zmierzy się z Juventusem.
Tym samym powtórzyła się sytuacja, do jakiej doszło w lutym z Allanem. Brazylijczyk również lekceważył zajęcia treningowe, w wyniku czego odsunięto go od kadry na mecz z Cagliari. Potem z Brescią, Torino i po wznowieniu piłki we Włoszech w pucharze przeciwko Interowi wchodził tylko na końcówki spotkań. Ewidentnie wypadł z łask Gattuso i czeka na letnie okno transferowe, gdy odejdzie z klubu.
Od razu zaczęły się pojawiać podobne informacje w sprawie Lozano, z którym jednak sprawa jest o tyle trudna, że to najdroższy zawodnik w historii Napoli - kosztował prawie 40 milionów euro, gdy przechodził z PSV. Do tego znajduje się wśród najlepiej zarabiających piłkarzy (4,5 miliona euro netto za sezon) i ma długą umowę do 30 czerwca 2024 roku.
24-letni skrzydłowy w swoim pierwszym sezonie w Napoli bardzo rozczarował, strzelając trzy bramki i zaliczając dwie asysty w 28 meczach. Carlo Ancelotti starał się na niego stawiać dość regularnie, jednak Gattuso od początku nie darzy Lozano wielkim uczuciem.