Były gracz Bayernu Monachium i Chelsea Londyn w minionym sezonie Bundesligi zanotował na swoim koncie niemałą liczbę osiemnastu bramek. Solidne występy nie umknęły uwadze włodarzy drużyny z Bremy, którzy chcieli zatrzymać Peruwiańczyka w swoich szeregach, oferując mu dwuletni kontrakt, opiewający na sumę 6 milionów euro. Piłkarz nie przystał na tę propozycję, a decyzja o opuszczeniu miasta położonego nad Wezerą nastąpiła krótki czas po tym, jak Raúl zdecydował się kontynuować swoją karierę w katarskim Al-Sadd. Dziennikarze po zachodniej stronie Odry widzą w tym duży związek, informując o rzekomym błyskawicznym kontakcie działaczy z Gelsenkirchen, gdzie szuka się klasowego następcy hiszpańskiego gwiazdora. Dodatkowym atutem dla 33-snajpera byłaby znajomość z reprezentacyjnym kolegą – Jeffersonem Farfánem, który ostatnio, mimo wielu pogłosek, przedłużył kontrakt z „Górnikami”.
– Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Mogę jedynie powiedzieć, że Claudio jest niesamowitym piłkarzem z ogromnymi umiejętnościami, które są na poziomie światowej klasy – takimi słowami skomentował doniesienia mediów dyrektor sportowy Schalke, Horst Heldt.
Sytuacji Pizarro przygląda się także Borussia Dortmund, która szuka potencjalnych wzmocnień w razie odejścia Lucasa Barriosa i Roberta Lewandowskiego, jednakże eksperci są zgodni, że piłkarz niezbyt chętnie zostałby podopiecznym trenera Kloppa. Sam zainteresowany, świadomie lub nie, podsycił plotki:
– Nie będę ogłaszał, kto rozmawiał ze mną o transferze. To byłby zaszczyt otrzymać ofertę z drużyn grających w Hiszpanii czy Włoszech, jednak chcę zapewnić, że nie jestem przekonany do wyboru takiego kierunku. Na oficjalną decyzję z mojej strony będzie trzeba na pewno trochę poczekać – powiedział wychowanek Club Deportivo Wanka.