Blisko 44-letni bramkarz postanowił po zakończeniu poprzednich rozgrywek rozstać się po raz drugi z Juventusem i następnie zaakceptował możliwość powrotu do klubu, w którym stawiał pierwsze kroki w zawodowej karierze w postaci Parmy.
Utytułowany zawodnik podpisał dwuletnią umowę z zespołem rywalizującym na zapleczu Serie A i liczył na to, że w tym okresie pomoże mu powrócić do krajowej elity.
Wiele osób przypuszczało, że po ewentualnym nastaniu tego momentu Gianluigi Buffon ogłosił decyzję o zawieszeniu korków na kołku. Były reprezentant Włoch nie ma jednak w planach zakończenia kariery i jak przyznał w rozmowie z TUDN, z wielką chęcią spróbowałby jeszcze swoich sił w jednym z amerykańskich lub meksykańskich zespołów.
- Chciałbym zagrać w Meksyku lub Stanach Zjednoczonych. Pragnę tego doświadczyć, ale zobaczymy, co się stanie. Jeśli zapytasz mnie, co będę robił w przyszłości, to prawda jest taka, że jeszcze nie wiem, czy będę menedżerem, czy trenerem. Znam siebie i wiem, że chcę się doskonalić. Wydaje mi się, że mojego ducha rywalizacji podtrzymuje to, że nie wygrałem Ligi Mistrzów. Być może gdybym ją zdobył to, już dawno przeszedłbym na emeryturę, ponieważ nie miałbym ważniejszych celów do osiągnięcia - przyznał doświadczony bramkarz.
Buffon wystąpił w 18 meczach Serbie B w tym sezonie i zachował w nich sześć czystych kont oraz obronił trzy z sześciu egzekwowanych rzutów karnych.
Jego Parma plasuje się obecnie na 13. miejscu w tabeli i ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową oraz pięć „oczek” straty do pozycji gwarantującej udział w barażach o awans do włoskiej elity.