Portugalczyk błysnął formą podczas mundialu w Katarze i ci, którzy go dotąd nie znali, z pewnością mogli się w nim zakochać. Dla paryżan gole klasy światowej nie były zaskoczeniem, gdyż klub starał się o jego angaż już ubiegłego lata.
Luís Campos wciąż ma tego zawodnika na swojej liście życzeń. Jeśli zatem nadarzy się okazja, a przepisy Zrównoważonego Rozwoju Finansowego UEFA na to pozwolą, po zakończeniu sezonu dyrektor sportowy Paris Saint-Germain postara się sprowadzić 21-latka do Francji.
O tym samym myśli także Manchester United, który po odejściu Cristiano Ronaldo nie dysponuje piłkarzem, który mógłby na dłuższą metę wypełnić zadania klasycznego snajpera i prezentować poziom godny „Czerwonych Diabłów”.
Co na to wszystko sam reprezentant „Nawigatorów”? „AS” pisze, że obie te opcje nie rozpalają Gonçalo Ramosa tak mocno, jak perspektywa gry w Realu Madryt.
Dziennik pisze, że nazwisko atakującego Benfiki oczywiście jest dobrze znane władzom „Królewskich”, jednak nic nie wskazuje na to, aby podczas nachodzącego mercato klub ten miał na poważnie ruszyć po autora 24 goli oraz 10 asyst w bieżących rozgrywkach.
Za gracza trzeba zapłacić około 100 milionów euro i choć mistrzowie Hiszpanii dysponują budżetem w wysokości 350 milionów euro, bardziej im w głowie wzmocnienie pozycji stopera lub środkowego pomocnika aniżeli transfer napastnika.
***
Real Madryt zdecydował. Zmiennik Karima Benzemy na przyszły sezon wybrany