Dla obu zespołów był to pierwszy mecz po wznowieniu zmagań w Championship. Zakończył się bezbramkowym remisem. Mimo że limit zmian przysługujący jednej drużynie zwiększono do pięciu, a liczbę zawodników mogących siedzieć na ławce rezerwowych - do dziewięciu, Grosicki znalazł się poza kadrą.
Polski zawodnik nie ma żadnej kontuzji, a jego absencja była wyłącznie efektem decyzji prowadzącego WBA Slavena Bilicia. Oprócz Grosickiego w kadrze zabrakło Conora Townsenda, Chrisa Brunta, Garetha Barry’ego i Lee Peltiera.
- Rozmawiałem z każdym z zawodników, których zabrakło w kadrze. To była trudna decyzja. Mimo większej liczby graczy na ławce, chcieliśmy mieć więcej opcji w ataku. Mieliśmy kilku obrońców, mieliśmy pomocników i chcieliśmy dwóch napastników. Zabrakło miejsca dla Conora, Kamila, Garetha, Chrisa i Peltiera - przyznał Bilić, nie precyzując jednak, czy wymienieni zawodnicy są w słabszej formie, czy chodzi o coś innego.
Czas pokaże, na jak długo Grosicki wypadł z kadry. WBA ma do rozegrania jeszcze osiem kolejek. Aktualnie drużyna Polaka z dorobkiem 71 punktów przewodzi tabeli Championship.
Bilans 32-latka w barwach WBA, gdzie trafił zimą, to siedem występów i asysta.