Włoski pomocnik zasugerował, że latem Barcelona zaproponowała za niego 100 milionów euro. W mediach pojawiło się w czerwcu wiele spekulacji o niezadowoleniu piłkarza z postawy wicemistrza Francji, potwierdzał to swoimi słowami jego agent. Ostatecznie wychowanek Pescary przeprosił wszystkich kibiców i zwolnił agenta, twierdząc, że nigdy nie chciał odchodzić z Paryża.
- Szczerze, po raz pierwszy od pięciu lat zastanawiałem się nad występami w tym klubie. Ludzie myślą, że gram w Paris Saint-Germain dla pieniędzy, ale mógłbym je otrzymać także w innym miejscu. Latem pojawiły się zespoły skłonne do wydania na mnie 100 milionów euro i, jeśli zdecydowałbym się na zmianę barw, zarabiałbym znacznie więcej.
- Neymar mógł bez problemu otrzymać takie pieniądze w Manchesterze City lub Chelsea. Nie znalazł się tutaj dla pieniędzy, ale dla projektu. Podobnie jest ze mną.
- To było bardzo trudne. Nie spodziewałem się takich wakacji, bo wydarzyło się wiele rzeczy, które mi się nie podobały; także ze strony ludzi współpracujących ze mną. Myśleli o sobie, a nie o mnie. Nigdy nie powiedziałem PSG: „Chcę odejść”.
- Jedyną rzeczą, jaką zrobiłem, było wyjaśnienie im paru rzeczy, których nie rozumiem. W poprzednim sezonie przeszliśmy przez trudne chwile. Nie zachowywaliśmy się jak zespół, który chce wygrać wszystkie możliwe puchary. Zostało nam powiedziane, że mamy tego dokonać, ale wiele drużyn okazało się silniejszych.