- W mecz weszliśmy trochę nerwowo, ale myślę, że w pierwszej połowie byliśmy lepsi piłkarsko. W drugiej dopisało nam trochę szczęście. Nasz bramkarz wybronił dwie doskonałe sytuacje. Uważam jednak, że to my zasłużyliśmy na zwycięstwo - mówił po spotkaniu selekcjoner reprezentacji Słowacji.
Drużyna Marcina Dorny w pierwszej akcji meczu zaskoczyła swojego przeciwnika i wyszła na prowadzenie, ale nie zdołała go utrzymać do końcowego gwizdka sędziego.
- To zawsze ciężka sprawa dostać gola już w pierwszej minucie. Na dodatek
stało się to po naszych dwóch błędach. Mimo to udało nam się podnieść - powiedział Hapal.
- W kwalifikacjach mieliśmy podobne spotkania. Przegrywaliśmy z Holandią 0:2 i zdołaliśmy wygrać 4:2. To zasługa zespołu, który ma dużo charakteru - dodał były szkoleniowiec Zagłębia Lubin.
Selekcjoner Słowacji uważa, że dużą wartością dodatnią jest fakt, że jego zespół musiał grać w eliminacjach do turnieju. Z kolei Polska jako gospodarz miała zagwarantowany udział w imprezie i mierzyła się tylko w starciach towarzyskich.
- Polska nie grała w kwalifikacjach. My graliśmy i tę różnicę było dzisiaj widać - zakończył Hapal.
Słowacy w drugim meczu na Mistrzostwach Europy do lat 21 zmierzą się z Anglikami. To spotkanie odbędzie się 19 czerwca o godzinie 18 w Kielcach.