Napastnik ma już dość braku trofeów w barwach Tottenhamu. Drużyna od lat utrzymuje się w angielskiej i europejskiej czołówce, ale w żaden sposób nie przekłada się to na konkretne sukcesy. Na domiar złego straciła ona już szanse na awans do Ligi Mistrzów, a wciąż pewny nie jest nawet udział w Lidze Europy. Kane zupełnie stracił wiarę w projekt i poinformował władze klubu, że chce odejść.
Po zawodnika od razu ustawiła się kolejka. „The Times” informuje, że szczególnie zainteresowane są Manchester City, Manchester United, Chelsea oraz FC Barcelona, choć ta jest w gorszej pozycji, ponieważ zawodnik wolałby zostać w ojczyźnie, nie mówiąc już o problemach finansowych klubu.
„The Athletic” jest przekonany, że z tego grona największe szanse na pozyskanie Kane'a mają „Obywatele”. Pep Guardiola szuka napastnika, który zastąpiłby odchodzącego tego lata Sergio Agüero, a Anglik wydaje się być idealnym rozwiązaniem. Co więcej, ekipa z Etihad Stadium jest numerem jeden również w oczach zawodnika, który widzi w niej największy potencjał na wywalczenie trofeów.
Pod znakiem zapytania stoi jednak potencjalna reakcja Tottenhamu. „Spurs” nie byli zaskoczeni prośbą 27-latka o transfer, ale zirytowało ich to, że została ona złożona w takim momencie sezonu, tuż przed końcem rozgrywek, gdy gra w pucharach wciąż stoi na szali.
Tottenham z całą pewnością nie będzie ułatwiał negocjacji. Klub uznaje, że sama prośba o transfer nie wystarczy i nadal zamierza oczekiwać nawet 150 milionów funtów. Według „Daily Mail” londyńczycy mogliby pójść na ugodę jedynie w przypadku potencjalnej wymiany zawodników. Już wcześniej rozważano ten scenariusz i działacze uznali, że byliby gotowi na oddanie Kane'a, jeśli w ramach rozliczenia trafiłby do nich Gabriel Jesus. Manchester United musiałby z kolei rozważyć włączenie do oferty Anthony'ego Martiala.