Yusufa Yazıcı nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Jocelynem Gourvennekiem, dlatego skorzystał zimą z oferty i odszedł do CSKA Moskwa. W Rosji strzelał jak dotąd gole w każdym meczu ligowym.
Biorąc pod uwagę tę stratę, „Mastify” zakontraktowały będącego bez klubu Hatema Ben Arfę. Doświadczony rozgrywający stosunkowo szybko wywalczył sobie ważne miejsce w zespole.
Na przełomie lutego i marca trzy razy zagrał on w podstawowym składzie, ale z FC Nantes już go nie oglądaliśmy na boisku.
Trener dał szansę Francuzowi podczas rywalizacji z Girondins de Bordeaux. Goście od 35. minuty grali w osłabieniu, a 35-latek wszedł w 78. minucie wraz z Renato Sanchesem. Mimo przewagi, nie udało się zdobyć bramki, a zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
W ocenie Ben Arfy wyjątkowo słabo zagrał Tiago Djaló, za co otrzymał wielką burę w szatni. Do rozmowy w pewnej chwili włączył się Gourvennec, ale nawet wtedy zawodnik nie ugryzł się w język.
„Nie graliśmy jak drużyna, której celem jest zdobycie miejsca w Lidze Mistrzów. To nie jest Guingamp” – usłyszał szef sztabu szkoleniowego.
Słowa wypowiedziane przez piętnastokrotnego reprezentanta „Trójkolorowych” wywołały burzę w strukturach Lille OSC. Klub natychmiast wszczął przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Do czasu wyjaśnienia sprawy jest on odsunięty od składu i nie uczestniczy w treningach.
Jak podkreśla RMC Sport, mistrzom Francji zależy na jak najszybszym rozwiązaniu problemu. Niewykluczone zatem, że będziemy świadkami rozwiązania umowy ważnej do 30 czerwca.
Ben Arfa w koszulce „Mastifów” wystąpił jak dotąd dziewięć razy. Uprzednio bronił on barw Paris Saint-Germain, Realu Valladolid czy Newcastle United.