Trudno nie odnieść wrażenia, że do tego transferu doszło przede wszystkim z inicjatywy Juninho Pernambucano. Dyrektor sportowy Olympique Lyon, z wiadomych względów, doskonale zna rynek brazylijski, a żeby być na bieżąco z postawą Henrique trzeba świetnie znać właśnie ligę brazylijską, ponieważ 27-latek nigdzie indziej nie grał. Lewy obrońca całą swoją dotychczasową karierę spędził w zespole Vasco da Gama. Co ciekawe przez pół roku dzielił nawet szatnię z samym Juninho, kiedy jeden z nich był na początku swojej kariery, a drugi na jej końcu.
Henrique podpisał kontrakt z Lyonem do końca czerwca 2024 roku. Treningi pod wodzą Petera Bosza rozpocznie już jutro. Brazylijczyk jest drugim transferem Lyonu w letnim okienku transferowym. Wcześniej klub zakontraktował Damiena Da Silvę z Rennes.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być i dołączyć do wielkiego klubu, takiego jak Olympique Lyon. To dla mnie zaszczyt spotkać ponownie Juninho, mojego idola, z którym występowałem w Vasco da Gama. Dziękuję klubowi, że we mnie wierzy i mam nadzieję, że uda mi się przeżyć tutaj wspaniały sezon - stwierdził rozanielony Henrique po podpisaniu kontraktu.
27-latek dla Vasco da Gama rozegrał 106 meczów ligowych. Ani razu nie strzelił gola, ale zaliczył cztery asysty. Niczego z tym klubem nie wygrał i ciągle czeka na pierwsze trofeum w karierze.