Prowadzony przez Francuza zespół „Królewskich” w ostatnim czasie notuje bardzo słabe wyniki. Triumfatorzy dwóch ostatnich edycji Ligi Mistrzów nie tylko dali odskoczyć liderującej w LaLiga Barcelonie na osiem punktów, ale również rozegrali bardzo słaby dwumecz z Tottenhamem w Lidze Mistrzów, remisując u siebie 1:1 i przegrywając w kiepskim stylu na wyjeździe 3:1. To wyniki zdecydowanie poniżej możliwości ekipy o takim potencjale piłkarskim. Nic dziwnego, że w tej sytuacji na francuskiego trenera Realu spada ogromna krytyka.
Do sytuacji w hiszpańskim klubie ustosunkował się również Jupp Heynckes - obecny trener Bayernu Monachium, zdobywca potrójnej korony z tym klubem i były szkoleniowiec Realu. Zaapelował on do środowiska piłkarskiego o więcej luzu oraz cierpliwości i stanął w obronie kolegi po fachu.
- Pięć tygodni temu wszyscy uważali Real za najlepszy klub na świecie a teraz wszyscy ich krytykują. To pokazuje, w jakim kierunku zmierza dziś bardzo szybko nasze środowisko. Świat piłkarski powinien trochę wyluzować i stać się bardziej realistyczny oraz obiektywny. Wydaje mi się, że mi się udało to osiągnąć. - powiedział 72-letni Niemiec.
Najbliższą okazję do poprawy swojego wizerunku Zinedine Zidane i jego drużyna mieć będą w niedzielę - zmierzą się wtedy w lidze z Las Palmas na własnym stadionie. Tymczasem prowadzony przez Juppa Heynckesa Bayern Monachium czeka szlagierowe starcie w Bundeslidze z Borussią Dortmund. Ewentualna porażka w tym spotkaniu oznaczać będzie dla „Bawarczyków” utratę pozycji lidera w niemieckiej ekstraklasie.