Sytuacja Belga w Tottenhamie staje się coraz bardziej skomplikowana. Obrońca przez sporą część sezonu był co prawda kontuzjowany, ale wciąż jest postrzegany przez klub jako jednak z największych gwiazd zespołu. „Koguty” chciały zatrzymać zawodnika i gdy ten leczył kontuzję, prowadzone były rozmowy kontraktowe. Wygląda jednak na to, że różnice w zdaniach były jednak zbyt duże.
29-latek chce podpisać pięcioletni kontrakt, co nie jest na rękę londyńczykom, mającym na uwadze wiek defensora. Ponadto, piłkarz chciałby zarabiać niemal dwa razy więcej niż obecnie, co również nie uśmiecha się klubowi, który znany jest z tego, że stara się zachować racjonalną politykę co do pensji. Obecny kontrakt Alderweirelda obowiązuje do połowy 2019 roku, a to oznacza, że tego lata Tottenham będzie miał prawdopodobnie ostatnią szansę, by zarobić na graczu konkretne pieniądze.
Jednym z faworytów do pozyskania obrońcy jest Chelsea. W ostatnich dniach „The Blues” mieli się zdecydować, że wychowanek Ajaksu Amsterdam będzie jednym z ich głównych celów na lato. Plany mistrzom Anglii postara się jednak pokrzyżować PSG, które również od jakiegoś czasu przygląda się sytuacji zawodnika.
Według doniesień „Daily Mail”, paryżanie widzą w Alderweireldzie solidne wzmocnienie i są gotowi zainwestować w transakcję. Piłkarz chce zarabiać około 200 tysięcy funtów tygodniowo, co daje ponad 10 milionów za sezon gry. PSG uznało, że nie będzie miało problemów ze spełnieniem żądań zawodnika i może zagwarantować mu nawet wymaganą długość kontraktu.
Menedżer Mauricio Pochettino miał już dać za wygraną i nie planuje dłużej przekonywać gracza do pozostania. Argentyńczyk zostawił decyzję w sprawie ewentualnego transferu dyrekcji klubu, która będzie czekała na najkorzystniejszą propozycję.