Od samego początku letniego okna hiszpańskie i angielskie media informują, że Kieran Trippier tego lata może odejść z Atlético Madryt. Jego nazwisko przed długi czas łączono z przenosinami do Manchesteru United, który nie zamierza zwalniać na rynku.
30-latek z madryckim klubem ma podpisany kontrakt do końca czerwca 2022 roku, jednak widnieje w nim opcja przedłużenia o sezon. Tego z pewnością oczekuje Diego Simeone, trener „Los Colchoneros“, ponieważ jest zadowolony z prawego obrońcy.
Argentyński szkoleniowiec chciałby go zatrzymać u siebie, ale to może okazać się trudnym zadaniem do spełnienia. Trippier rozważa powrót do ojczyzny, a oprócz Manchesteru United do gry o jego podpis wkroczył również Arsenal.
Tego lata menedżer Mikel Arteta skupia się przede wszystkim na tym, aby wzmocnić formację defensywną. To ona w poprzednim sezonie głównie zawodziła, ale dzięki nowym nabytkom ma się to zmienić. Do tej pory w klubie pojawił się lewy obrońca Nuno Tavares i stoper Ben White.
Teraz przyszedł czas na prawego defensora, zważywszy na to, że Héctor Bellerín, dotychczasowy podstawowy gracz na tej pozycji, jest łączony z przeprowadzką do Interu Mediolan.
W związku z tym Trippier miałby zastąpić Hiszpana. Arsenal skontaktował się już nawet z Atlético Madryt i złożył ofertę. Została jednak ona odrzucona.
Klub z Madrytu twardo upiera się przy swoim zdaniu, że nie sprzeda gracza za mniej niż 40 milionów euro. Tyle obecnie wynosi jego klauzula odejścia.