Po zwolnieniu Davida Moyesa z funkcji menadżera Manchesteru United, tymczasowo rolę tę otrzymał Ryan Giggs. Mało jednak osób wierzy w to, że Walijczyk na stałe pozostanie na tym stanowisku, a działacze klubu z Old Trafford intensywnie szukują odpowiedniego szkoleniowca.
W sobotę media obiegła informacja, że "Czerwone Diabły" już się dogadały z obecnym selekcjonerem reprezentacji Holandii Louisem van Gaalem, który po Mundialu miałby objąć pozycję menadżera Manchesteru United. Co prawda, sam klub zdecydowanie temu zaprzeczył, jednak angielska prasa, w tym między innymi Daily Mail, donoszą, że United czekają "pomarańczowe" czasy.
Razem z przyjściem van Gaala na Old Trafford mieliby trafić jego podopieczni z reprezentacji "Oranje". Podobnież 62-letni szkoleniowiec chciałby, żeby w Manchesterze grali ofensywny pomocnik Wesley Sneijder oraz obrońca Ron Vlaar. To ta dwójka byłaby podstawowymi celami transferowymi, a dopiero w następnej kolejności van Gaal starałby się o Shawa, Lallanę a nawet o piłkarza PSG, Edinsona Cavaniego.
By do holenderskiego zaciągu w United doszło, musi zostać spełniony jeden warunek - Louis van Gaal zostanie menadżerem Manchesteru. Póki co jednak, jest to zadanie Ryana Giggsa i pierwszy sprawdzian może zaliczyć do udanych (sobotnie zwycięstwo 4-0 z Norwich)