Bohater najgłośniejszego jak do tej pory transferu zimowego okna transferowego zapewnił sobie w nowym klubie okrągłe 100 tysięcy funtów podstawowej pensji. Do tego należy doliczyć dodatkowe 20 tysięcy funtów za każdy występ w barwach „The Citizens”.
Jak donoszą angielskie media, Bony chciał zagwarantować sobie w umowie wyższe uposażenie podstawowe, na co nie chcieli zgodzić się działacze klubu z Etihad Stadium. Powodem ich niechęci jest kwota trzech milionów funtów, które będą musieli dopłacić byłemu już zespołowi napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej, jeśli ten spełni ustalone wcześniej między klubami wymagania. Chodzi o procent występów Bony’ego w Manchesterze oraz ewentualny triumf w jakichkolwiek rozgrywkach, w których podopieczni Manuela Pellegriniego biorą udział.
Bony nie ukrywa zadowolenia ze zmiany barw klubowych, o czym poinformował w swojej wypowiedzi dla oficjalnej strony internetowej City.
- To wspaniałe uczucie, transfer do Manchesteru do kolejne wyzwanie w mojej karierze. Każdy gracz czułby się tak będąc częścią jednego z największych klubów na świecie. City otwiera przede mną ogromne możliwości. Jestem z tego bardzo dumny - powiedział były gracz Swansea City.
Wilfried Bony podpisał z nowym zespołem umowę do 30 czerwca 2019 roku.
Swojego zadowolenia ze sfinalizowania transakcji nie ukrywa również menadżer angielskiej ekipy. – Będzie idealnym wzmocnieniem naszej drużyny. Mamy w kadrze czterech napastników klasy światowej. Nie mogę doczekać się pracy z nimi - powiedział Pellegrini.