System jest testowany podczas Klubowych
Mistrzostw Świata, w których udział biorą piłkarze Realu. Po
półfinałowym spotkaniu „Królewskich” z meksykańskim Clubem
América dość stanowczo wypowiedział się na jego temat Luka Modrić. Chorwat przyznał wprost, że futbol z takimi zasadami nie
ma nic wspólnego z prawdziwą piłką.
Na jego zdanie z całą
pewnością miało wpływ zamieszanie, do którego doszło przy
drugim golu dla Realu. Po trafieniu Cristiano Ronaldo arbiter
najpierw wskazał bowiem na środek boiska, później kazał grać od
bramki, aż w końcu jednak uznał trafienie.
Jak na słowa
Modricia zareagował Infantino? - Na razie faktycznie popełniamy
jeszcze błędy, ale w przyszłości będzie można ich uniknąć. W
tym wypadku doszło do błędu w komunikacji. Arbiter usłyszał
analizę z pokoju powtórek i zatrzymał grę. Pewne rzeczy trzeba
więc jeszcze usprawnić.
- Modrić był zdenerwowany,
ponieważ doszło do małego zamieszania, ale myślę, że jeśli
kiedyś wygra dzięki temu mecz, zmieni swoje zdanie. Uświadomi
sobie wtedy, że warto poświęcić kilkadziesiąt sekund na analizę
wideo, żeby wyeliminować błąd - stwierdził Infantino.
-
Sam byłem początkowo sceptycznie nastawiony do wprowadzenia tej
technologii, ale jeśli się czegoś nie przetestuje, nigdy nie
będzie wiadomo, czy warto z tego korzystać - dodał głównodowodzący
FIFA.
Infantino stanowczo odpowiada na krytykę Modricia. „Jeszcze spodobają mu się powtórki”
Prezes FIFA, Gianni Infantino, broni systemu powtórek wideo, który wzbudza w środowisku piłkarskim sporo kontrowersji.
Więcej na temat:
Hiszpania
Chorwacja
Luka Modrić
FIFA
Klubowe Mistrzostwa Świata
Real Madryt CF
Gianni Infantino