Trener Antonio Conte domagał się od działaczy, by ci sprowadzili mu gwiazdy większego formatu, ale Giuseppe Marotta był przy tym nastawiony na inwestycję w przyszłość. Jego wybór padł na Dejana Kulusevskiego, a w ciągu kilku tygodni rozmowy stały się bardzo zaawansowane. Ofensywny gracz miał trafić na San Siro za 35 milionów euro plus bonusy, lecz ostatecznie transfer odbył się na tych warunkach, lecz Szwed trafił nie do Interu, a do Juventusu.
Nagły zwrot akcji mógł zaskoczyć niejednego kibica „Nerazzurrich”, dlatego z wyjaśnieniami spieszy agent piłkarza, Stefano Sem. W rozmowie z „Radio Sportiva” przyznał, że zainteresowanie było naprawdę duże, dlatego decydująca okazała się wola zawodnika.
- Wszyscy dobrze wiedzą o staraniach Interu, ale było znacznie więcej zainteresowanych klubów, także zza granicy. Dejan poprosił jednak o transfer do Juventusu - stwierdził Sem.
- Z technicznego punktu widzenia on mógł grać w Juventusie już od teraz, ale to wymagało zgody wszystkich stron. Cieszy się jednak z tego, że pozostał w Parmie. To ona nie chciała oddawać go w połowie sezonu.
- Czujemy wielką satysfakcję, ponieważ chłopak będzie grał w jednym z najlepszych klubów na świecie. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie w ciągu najbliższych lat. Atalanta robi największy transfer w swojej historii, a Parma zachowuje swoją gwiazdę do końca sezonu. Tu każdy wygrywa.